Jak myć zęby i zadbać o zdrowy uśmiech?

Szczoteczki elektryczne mają to do siebie, że potrafią kosztować naprawdę sporo. Idąc do sklepu stomatologicznego, lub przeglądając asortyment jego sieciowego odpowiednika, z pewnością natkniemy się na szczoteczki, których cena przekracza 700 złotych. Czy oznacza to, że mamy tu do czynienia z naprawdę przyszłościową technologią, która sama nada naszym zębom blask, w ciągu zaledwie kilku sekund? Niezupełnie. Najdroższe szczoteczki to przede wszystkim funkcje smart, a ponieważ podzespoły umożliwiające takie inteligentne działanie swoje kosztują, nietrudno jest zgadnąć, skąd taka wysoka cena. Czy warto jest jednak płacić krocie za szczoteczkę elektryczną?

Niekoniecznie inteligentna

Szczoteczka elektryczna ma to do siebie, że z pewnością jest dużo lepszym wyborem, niż przestarzała i bezużyteczna szczoteczka manualna. Urządzenie to jest prostsze w obsłudze i nie wymaga od nas specyficznych ruchów nadgarstka. Co więcej, osiągana przez nie prędkość pozostawia szczoteczkę manualną w tyle, dzięki czemu łatwo usuniemy wszystkie zanieczyszczenia z powierzchni szkliwa, niwelując tym samym ryzyko powstania paradontozy i innych chorób. Nawet najtańsza szczoteczka elektryczna spokojnie poradzi sobie z myciem zębów.

Dobra szczoteczka powinna nam oferować przede wszystkim czasomierze, informujące nas o konieczności mycia zębów przez dwie minuty, wraz z zachowaniem równomierności, polegającej na szczotkowaniu każdej z czterech partii zębów przez 30 sekund. Takie rozwiązanie znajdziemy nawet w tańszych modelach. Istotny jest też czujnik nacisku, dzięki któremu będziemy wiedzieć, że wkładamy zbyt dużo siły w mycie zębów.

Alternatywne programy pracy to z kolei funkcja drugorzędna, która przyda się tylko niektórym. Osoby o zębach wrażliwych mogą się nią zainteresować, ponieważ tryb delikatnego mycia to coś, co naprawdę się im przyda. Z drugiej jednak strony, dodatki pokroju trybu wybielającego, co do przydatności którego dentyści nie są do końca pewni, są raczej zbędne. Większość osób poszukuje bowiem tylko i wyłącznie takiej szczoteczki, która sprawi się lepiej od manualnej.

Szczoteczka z aplikacją to zatem raczej zbędny dodatek, ponieważ taką samą skuteczność znajdziemy w modelach o kilkaset złotych tańszych. Nie ma sensu wykosztowywać się nadaremno.

Okres ciążowy to nie tylko radość, ale też moment, w którym nasze zęby zostają wystawione na ciężką próbę. Ciągłe podjadanie, zaburzenia hormonalne, do tego utrudnione leczenie kompleksowe – czynników, przemawiających za zadbaniem o zęby zanim w ogóle zdecydujemy się zajść w ciążę jest sporo. Znieczulenie stosowane u dentysty może bowiem zaszkodzić płodowi, to samo tyczy się prześwietlania jamy ustnej, celem ustalenia, czy chory ząb da się wyleczyć. Zanim więc zostaniemy mamami, konieczne jest usunięcie wszystkich ubytków i zadbanie o zęby na tyle, aby nie doszło do większych problemów, podczas gdy będą one narażone na większe oddziaływanie kwasów podczas ciąży.

Próba ognia

Zęby mają to do siebie, że chociaż chroni je niezwykle trudna powłoka, tak bakterie stopniowo potrafią przebić się do ich wnętrza, niszcząc ich strukturę. Dzieje się tak ze względu na dokarmianie drobnoustrojów resztkami jedzenia, z których czerpią one węglowodany. Przetwarzając je, bakterie wytwarzają kwasy, które rozpuszczają koronę zęba. A ponieważ mamy w okresie ciąży podjadają bardzo często, powinniśmy skupić się na spożywaniu zdrowszej żywności, pokroju chociażby jabłek. Nie ma sensu fundować sobie pizzy w samym środku nocy.

Kolejnym problemem w okresie ciąży jest też opuchlizna dziąseł, które mogą krwawić podczas mycia zębów. Stan ten jest, wbrew pozorom, całkowicie normalny i ustępuje samoistnie niedługo po porodzie. Należy jednak zachować pewną ostrożność podczas nitkowania zębów, aby nie podrażnić dziąseł jeszcze bardziej.

Innym problemem są też dobrze wszystkim znane poranne nudności. Z ich powodu, na szkliwie osadza się osad, przez który może dojść do jego erozji. Z tego też powodu, należy unikać mycia zębów zaraz po wymiotach. Naturalna powłoka, chroniąca szkliwo przed starciem się, potrzebuje około 30 minut na regenerację. Do tej pory, lepiej jest po prostu wykorzystać płyn do płukania jamy ustnej. Oczywiście bez alkoholu w jego składzie.

A jeśli ząb i tak nas boli? W dalszym ciągu wypada iść do dentysty. Współczesny gabinet posiadać będzie odpowiedni sprzęt, dzięki któremu możliwe będzie wyleczenie zębów, bez ryzyka zaszkodzenia dziecku.

Wiele osób krzyczy o szkodliwości fluoru zupełnie jakby była to trucizna, która zabija z czasowym opóźnieniem. Trudno stwierdzić, czy mają zbyt małą świadomość tego, jak ważny jest fluor, czy po prostu są ignorantami, próbującymi wypromować alternatywne rozwiązania. Tak czy inaczej faktem jest, że fluor to pierwiastek, który jest niezbędny dla prawidłowego rozwoju i funkcjonowania zębów. Wzmacnia szkliwo, co sprawia, że stają się one bardziej odporne na próchnicę. Skąd zatem pomysł, że fluor może być szkodliwy? W tym artykule postaramy się to wyjaśnić.

Fluor – co to takiego?

Fluor jest pierwiastkiem, który stymuluje tworzenie się nowej tkanki kostnej. Jak już wspomnieliśmy, wzmacnia on szkliwo dzięki temu, że wpływa na metabolizm płytki nazębnej, co sprawia, że chroni zęby przed wystąpieniem próchnicy. Od tego jaki mamy poziom fluoru będzie zależało przede wszystkim to, w jakiej kondycji są nasze zęby. Nie ulega to nawet najmniejszej wątpliwości. Zbyt mała ilość fluoru prowadzi do wystąpienia pęknięć na powierzchni zębów. Oznacza to, że stają się one mniej odporne na kwaśne środowisko panujące w jamie ustnej. Dlatego tak ważnym jest codzienne dostarczanie fluoru zębom. Najlepiej w tym celu stosować pastę nasyconą tym pierwiastkiem.

Pierwiastek ten znajdziemy także w innych produktach. Jego największym źródłem jest zdecydowanie woda pitna za sprawą tego, że została nasycona fluorkami. Można go znaleźć także w produktach spożywczych. Głownie w herbacie, produktach zbożowych czy rybach.

Fluor – szkodliwy dla zębów czy nie?

Jak każdy pierwiastek, tak i fluor w nadmiarze może powodować wystąpienie skutków ubocznych wynikających z przedawkowania. Najgroźniejszym z nich jest zdecydowanie pojawienie się choroby – fluorozy. Polega ona na tym, że zęby stają się pokryte kredowymi plamami, które z czasem ciemnieją, sprawiając, że uzębienie zaczyna się kruszyć. Jednak, by do tego doszło musielibyśmy pić fluoryzowaną wodę (w Polsce nie jest ona fluoryzowana) i jeść pastę do zębów łyżeczkami. Wiele osób na tyle boi się jej wystąpienia, że stosuje wyłącznie pasty ziołowe, niezawierające tego pierwiastka. Mogą w ten sposób doprowadzić do jego niedoboru, a co za tym idzie – osłabienia twardości szkliwa i obniżenia wytrzymałości kości.

Podsumowanie

Fluor jest niezbędny do odpowiedniego funkcjonowania organizmu. Warto o tym pamiętać, kiedy decydujemy się na zakup produktów do higieny jamy ustnej. Musimy jednak obchodzić się z nim odpowiednio. Jest to szczególnie ważne w przypadku dzieci i młodzieży, którzy muszą mieć pastę odpowiednio dobraną do wieku. U młodszych dzieciaków trzeba pilnować, by pasta zawierająca fluor nie była przez nie połykana. Dzięki takiej ochronie zęby zachowają się w dobrej kondycji.

Wiele osób panicznie boi się bólu. Z tego powodu unikają wizyt u dentysty tak długo, jak tylko mogą. Nie jest to oczywiście podejście godne pochwały. Właściwie musimy je skarcić. Można bowiem skorzystać ze znieczulenia u stomatologa. Pozwoli ono wykonać nawet nieskomplikowane zabiegi dentystyczne bez konieczności znoszenia bólu.

O czym powinniśmy poinformować dentystę przed pierwszym znieczuleniem?

Przede wszystkim o:

·         - chorobach układu oddechowego (zwłaszcza astmie)

·         -  chorobach układu krążenia

·         -  chorobach serca

·         -  problemach z chorą wątrobą

·         -  niewydolności nerek

·          - chorobach nowotworowych

·          - alergiach

·          - cukrzycy

·          - przyjmowanych lekach: psychotropowych, na uspokojenie, nasercowych, przeciwkrzepliwych i odurzających.

Rodzaje znieczulenia:

·       - znieczulenie nasiękowe – jest podawane poprzez zastrzyk; igłę wkuwa się przy zębie, który będzie leczony; sprawdza się w przypadku dokonywania zabiegu na siekaczach górnych lub dolnych; nie jest stosowane przy zębach trzonowych

·       -  znieczulenie powierzchniowe – w okolicach zęba rozprowadza się el, krem lub sprey; stosuje się je, kiedy usuwamy zęby mleczne, czy wtedy, kiedy nacinamy ropień podśluzówkowy; osoby szczególnie wrażliwe na ból mogą poprosić o to, by zastosowano je przed znieczuleniem nasiękowym; dzięki temu moment wkłucia w dziąsło nie będzie bolesny

·       -  znieczulenie śródwięzadłowe – środek znieczulający wprowadza się poprzez więzadło przyzębia; stosuje się je w przypadku znieczulania zębów trzonowych; wtedy to trzeba dwukrotnie wstrzyknąć lek do ozębnej; wykonuje się je najczęściej przy usuwaniu zębów stałych i mlecznych, w których nie występuje stan zapalny; stomatolodzy polecają tę metodę znieczulania również podczas leczenia kanałowego i protetyce

·      -- znieczulenie przewodowe – jest możliwe dzięki zaaplikowaniu środka znieczulającego do nerwu, który jest umiejscowiony w miazdze zęba; stomatolog stosuje małą ilość leku, który ma wniknąć do głębszych części tkanek; z tego względu podaje się go ściśle przy nerwie; jest wykorzystywane podczas leczenia tylnych zębów żuchwy; ważne, by pacjenci, którzy mają problemy z krzepliwością krwi, poinformowali o tym lekarza; w ich przypadku trzeba będzie zastosować inne znieczulenie

·        - znieczulenie śródkostne – wykonuje się je używając specjalnej igły, którą stomatolog wwierca w żuchwę lub szczękę; z racji, że trafia w głąb kości, powoduje znieczulenie końcówek nerwów na całej połowie żuchwy lub szczęki; poleca się, by stosować je w wypadku kiedy występuje uzębienie mieszane: zęby stałe i mleczne.

Wody smakowe stały się bardzo popularne w ostatnim czasie. Ich słodki smak kusi nas atrakcyjnością. Musimy jednak mieć świadomość, że taka woda została sztucznie dosłodzona. Jak wiemy cukier szkodzi zębom. Z tego też powodu warto poświęcić chwilę na refleksję zanim pobiegniemy do sklepu, by kupić wodę w naszym ulubionym smaku. Okazuje się, że wcale nie jest ona zdrowa. O tym dlaczego tak sądzimy, napiszemy w tym artykule.

Dlaczego woda smakowa niszczy zęby?

Przede wszystkim dlatego, że jest sztucznie naładowana substancjami chemicznymi, które mają bardzo negatywne konsekwencje dla zdrowia. Już samo to, że wody zawierają w swoim składzie cukier, powinno dać nam do myślenia. Poza wyglądem, są przecież bezbarwna cieczą, nie przypominają w niczym wody mineralnej czy źródlanej. Ich niewinny wygląd to tylko zasłona dymna, za którą kryją się konserwanty, regulatory smaku i sztuczne aromaty. Należy o tym pamiętać, gdyż wszystkie te substancje mogą powodować zarówno nadwagę, jak i cukrzycę czy próchnicę zębów. Skutki spożywania takiego napoju są więc poważne. Jedna butelka może zawierać nawet ponad 200 kcal. To bardzo dużo. Moglibyśmy równie dobrze zjeść 2 banany, a te byłyby na pewno dla nas zdrowsze.

Skutki picia wody smakowej

Jak pisaliśmy wcześniej, woda smakowa może wywierać negatywny wpływ na zdrowie całego organizmu. Choroby takie jak nadwaga czy cukrzyca nie mieszczą się w sferze żartu. Są bardzo poważne, o czym przekonać się może każda osoba znająca kogoś, kto cierpi na któreś z tych schorzeń. Poza zgubnym wpływem na cały organizm, woda smakowa wpływa także na zdrowie jamy ustnej. Jak to możliwe? Ano tak, że zawarte w niej substancje słodzące, konserwanty, regulatory kwasowości czy aromaty smakowe przyczyniają się do powstania próchnicy? Dlaczego? Ze względu na to, ze przyczyniają się do rozwoju kwasowej erozji szkliwa. Podkreślimy raz jeszcze, to nie żart.

Inne napoje niszczące zęby

Na pierwszy ogień oberwie się słodkim napojom gazowanym. To one ze wszystkich dostępnych na rynku produktów, są najbardziej naszprycowane chemią. Przerażające jest to, ze coraz więcej dzieci je spożywa. Powinno się ograniczyć ich przyjmowanie najbardziej jak to jest możliwe. Najlepiej byłoby nie spożywać ich wcale. Dziwi fakt, że ludzie nie przestają ich pić mimo, że tyle mówi się o ich szkodliwości. Ponoć można się od nich uzależnić. Może to właśnie powód, który stoi za tym, że nadal je spożywamy.

Tradycyjna szczoteczka manualna

Mimo, że technologia stale gna naprzód wiele osób pozostało wiernymi zwykłej szczoteczce do zębów. To wciąż bardzo popularny produkt, choć odchodzi powoli z rynku, ustępując miejsca modelom elektrycznym. Ma on znacznie niższą skuteczność niż modele bardziej posunięte technologicznie.

By dokładnie wyczyścić zęby szczoteczką manualną należy wykazać się sporym zaangażowaniem i koniecznie stosować prawidłową technikę mycia zębów. Inaczej nie oczyścimy ich z osadu i płytki nazębnej. By mieć zdrowe zęby, trzeba wykonywać szybkie ruchy wymiatające.

Tym, co stanowi ich dużą zaletę jest niewielka cena i łatwa dostępność. Znaleźć je możemy w sklepach ze szczoteczkami. Kosztują od kilku do kilkunastu złotych.

Należy jednak pamiętać, że w tym wypadku niska cena jest ściśle związana z niezbyt wysoką jakością. Używając tej szczoteczki trudniej dotrzeć do przestrzeni międzyzębowych, w których gromadzą się resztki pokarmów. Ponadto czyszczenie zębów z osadu jest w tym wypadku mniej efektywne.

Szczoteczka elektryczna

Możemy w tej kategorii wyróżnić dwa rodzaje szczoteczek. Modele, które do złudzenia przypominają szczoteczki manualne. Są one jednak zasilane na baterie, co sprawia, że możemy włożyć mniej pracy w mycie zębów, a i tak będą wyczyszczone dokładniej niż w przypadku szczoteczki manualnej. Takie rozwiązanie spodoba się wszystkim tym, którzy chcą dbać o higienę jamy ustnej, a nie potrafią rozstać się z tradycyjnymi modelami szczoteczek.

Drugi typ stanowią szczoteczki, które posiadają akumulatory ładowane za pomocą podłączenia kablem do kontaktu. Wykonują one ruchy rotacyjne lub oscylacyjno-rotacyjne. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że także one pomagają znacznie skuteczniej dbać o higienę jamy ustnej.

Szczoteczka elektryczna wykonuje około 5600-8800 ruchów na minutę w czasie kiedy przy użyciu szczoteczki manualnej możemy tych ruchów wykonać maksymalnie 200. Właśnie dzięki temu pozbywają się znacznie skuteczniej osadu i resztek pożywienia.

Należy jednak wspomnieć o kilku wadach, które posiadają szczoteczki elektryczne. Te o ruchach oscylacyjno-rotacyjnych mogą powodować odsłonięcie szyjek zębowych u osób wrażliwych, a nieumiejętne szczotkowanie ma szansę przyczynić się do chorób dziąseł i uszkodzeń zęba.

Czym czyścić zęby?

Wiele osób uważa, że szczotkowanie zębów rano i wieczorem to wystarczające kroki podejmowane w celu dbania o higienę jamy ustnej. Jak zauważono, samo przejeżdżanie szczoteczką po zębach nie jest wystarczające, by zapobiec rozprzestrzenianiu się bakterii. Do prawidłowej higieny jamy ustnej powinniśmy używać także nici dentystycznych i płynów do płukania jamy ustnej. Oba te produkty można znaleźć w sklepie ze szczoteczkami.

Płyn do płukania jamy ustnej – sojusznik w walce z bakteriami

Badania wykazały, że używanie płukanie ust jest konieczne, by zapewnić zębom i dziąsłom zdrowie. Zapobiega się w ten sposób powstawaniu płytki nazębnej, a co za tym idzie, próchnicy i chorobom dziąseł. W jamie ustnej istnieją trudnodostępne miejsca, które można wyczyścić tylko i wyłącznie przy użyciu płynu do płukania jamy ustnej. Dociera on tam, gdzie ani szczoteczka, ani nić dentystyczna nie są w stanie sięgnąć.

Co oferuje nam rynek?

W sklepach ze szczoteczkami możemy znaleźć sporo płynów do płukania jamy ustnej. Możemy je podzielić na te, które stosuje się przed myciem zębów, po szczotkowaniu zębów oraz te używane pomiędzy czyszczeniem. Płyny do płukania jamy ustnej stosowane przed myciem zębów pomagają delikatnie zmiękczyć płytkę nazębną, co sprawia, że łatwiej jest ją usunąć szczoteczką. Płukanie ust, które wykonujemy po szczotkowaniu zębów ma za zadanie ochronić jamę ustną przed działaniem szkodliwych dla zdrowia bakterii oraz zapewnić niezbędną dawkę fluoru naszym zębom. Z kolei płyn do płukania jamy ustnej, który jest używany pomiędzy czyszczeniem szczoteczką pomaga pozbyć się zalegających resztek pożywienia. Poza tym sprawia, że nasz oddech staje się świeższy.

Potrzeba dyktuje rozwiązania

To od naszych potrzeb będzie zależało to po jaki płyn do płukania jamy ustnej sięgniemy. Istnieje naprawdę dużo rodzajów tego produktu. Część płynów do płukania jamy ustnej wykazuje delikatne działanie wybielające. Z kolei inne chronią zęby przed wystąpieniem paradontozy. Jeszcze inne maskują przykry zapach z ust, który może być konsekwencją palenia papierosów. Na sklepowych półkach możemy znaleźć płyny do płukania jamy ustnej, które posiadają bardziej specjalistyczne właściwości, takie jak na przykład przywracanie prawidłowego pH jamy ustnej, wzmacnianie szkliwa, przyspieszanie regeneracji języka, błon śluzowych czy przyzębia.

Co za dużo to niezdrowo

Należy pamiętać, że płukania ust nie należy przeprowadzać zbyt często. Wiele produktów zawiera fluor, który dostarczamy do organizmu nie tylko w paście do zębów, ale także w wodzie i pożywieniu. Zbyt duża ilość tego pierwiastka może odbić się  negatywnie na zdrowiu. Jeśli będziemy stosować zbyt często płyn do płukania jamy ustnej, możemy narazić się na wystąpienie plam na zębach, czy nawet groźnej choroby zwanej fluorozą. Część produktów do higieny jamy ustnej zamiast fluoru ma w swoim składzie ksylitol. Z płynów do płukania jamy ustnej, które zawierają alkohol nie mogą korzystać kobiety w ciąży i dzieci. Może odbić się to negatywnie na ich zdrowiu. W przypadku dzieci najlepiej jest poszukać w sklepie ze szczoteczkami płynu do płukania jamy ustnej, który jest dedykowany najmłodszym użytkownikom.

Dzieci wymagają od nas szczególnej opieki od najmłodszych lat. To, co dla nas jest oczywiste i naturalne, jak poprawne szczotkowanie zębów chociażby, dla dziecka jest czymś, czego należy nauczyć się od zera. Dzieci nie posiadają bowiem wyrobionych zdolności manualnych, przez co pierwsze szczotkowania muszą się odbywać pod naszym nadzorem. To samo tyczy się pasty do zębów – nie powinna ona zawierać fluoru, ponieważ dziecko zapewne połknie wszystko, zaś składnik ten ma niekorzystne dla zdrowia efekty. Jak powinniśmy zatem zadbać o poprawną higienę jamy ustnej naszej pociechy? Podstawą jest zakup odpowiedniej szczoteczki dla dziecka.

Estetyka przede wszystkim…

Dorośli na ogół lubią, jak coś wygląda stylowo i efektownie. Z dziećmi ma to jednak znacznie większe znaczenie. Najmłodsi użytkownicy szczoteczek nie będą zwracać uwagi na to, czy włosie jest twarde lub miękkie lub też na to, jak duża jest główka lub jakie końcówki oferuje producent. Zwykła szczoteczka znudzi dziecko, ponieważ nie będzie mu się kojarzyć z zabawą. Dlatego też producenci tych urządzeń decydują się na bajkową estetykę, stawiając na postacie z Gwiezdnych Wojen lub Spongeboba. Kolorystyka i kształt rączki to jednak zaledwie jedna strona medalu – elektryczne szczoteczki dla dziecka oferują chociażby mechanikę zbierania gwiazdek i punktów, a nawet granie melodii i wydawanie dźwięków. Melodie generalnie pełnią rolę timera, który poinformuje dziecko o upłynięciu dwóch minut, które powinno się przeznaczyć na mycie zębów.

…ale praktyczność też się liczy

Szczoteczka dla dziecka powinna mieć małą główkę i miękkie włosie. Każdy model szczoteczek od renomowanych producentów spełnia te warunki. Niekiedy w zestawie znajdziemy też pastę do zębów pozbawioną fluoru, o przyjemnym owocowym smaku. Nie oznacza to oczywiście, że dziecko musi korzystać tylko i wyłącznie ze szczoteczki dla najmłodszych. Jeżeli posiadamy szczoteczkę elektryczną z kompletem główek, możemy wykorzystać małą główkę o miękkim włosiu, którą następnie użyczymy dziecku. Dzięki temu będzie ono w stanie, koniecznie pod naszym nadzorem, umyć zęby w należyty sposób. Pamiętajmy też o odpowiedniej paście do zębów, która nie może mieć wysokiej ścieralności ani dużego stężenia fluoru. Zęby dziecka wymagają ochrony, lecz na początek powinniśmy stosować jak najdelikatniejsze środki.

Teoretycznie produkty tak łatwo dostępne na rynku powinny być bezpieczne dla każdego. Skoro bowiem każdy może je bez problemu kupić, każdy też powinien móc spokojnie je stosować. Zawsze istnieją jednak pewne wskazania do zastosowania bardziej specjalistycznych, medycznych artykułów. Choć nić dentystyczna może dać wspaniałe efekt, nie każdy powinien z niej korzystać.

Kto nie może z nich korzystać?

Takiej nici nie poleciłoby swoim pacjentom większość stomatologów dziecięcych. Nie mogą być one bowiem używane przez osoby bardzo młode, czyli te, które nie ukończyły jeszcze 10. roku życia. Starsze już dzieciaki dobrze poradzą sobie z nitkowaniem, a zabieg nie doprowadzi u nich do żadnych skutków ubocznych. Jeśli chodzi natomiast o osoby dorosły, zazwyczaj uważają one, że mogą sięgać po te produkty występujące na rynku bez żadnych ograniczeń. Istnieje tu jednak pewien wyjątek, o którym należałoby wspomnieć. Osobom niepełnosprawnym ciężko by było bowiem przeprowadzić rzetelne nitkowanie. Dla nich nić dentystyczna będzie trudna do utrzymania w dłoniach, dlatego one mogą ją zastąpić szczoteczką albo wspomóc się specjalnymi uchwytami na nici. Dzięki uchwytom można nitkować zęby przy użyciu tylko jednej ręki.

Jak wybrać nić?

Wybierając dla siebie nić w sklepie, trzeba wybrać tą, która będzie odpowiednia dla indywidualnego stanu uzębienia. Istnieją bowiem aż trzy, klasyczne grubości nici. Niektóre służą do czyszczenia większych przestrzeni międzyzębnych, inne pomagają pielęgnować aparaty ortodontyczne. Nici typu Super Floss posłużą natomiast osobom posiadającym na zębach mosty. Charakteryzują się one gąbczastą strukturą, która potrafi zwiększyć swoją objętość i szerokość przy kontakcie z ludzką śliną. Cieńsza nić dentystyczna pozwoli natomiast oczyszczać zęby ściśle do siebie przylegające. Jest także optymalna dla osób mających problemy z krwawiącymi oraz wrażliwymi dziąsłami. To tylko znaczy, że na rynku istnieje tak szeroka gama przeróżnych nici dentystycznych, iż każdy zdoła dostosować je do swojego aktualnego stanu uzębienia.

Według badań, nasza jama ustna jest idealnym środowiskiem dla niemal 700 gatunków bakterii. Brzmi przerażająco, lecz trzymanie się prostych zasad codziennej higieny sprawia, że nie musimy się tym tak przejmować. Jednakże, w naszych organizmach zachodzą z czasem różne zmiany, to samo dotyczy też naszych nawyków i działań, oraz pewnych zaniedbań. Z tego też powodu, możemy szybko paść ofiarą bakterii i grzybów, dla których ciepłe, wilgotne wnętrze naszych ust będzie idealnym domem. Co więcej, ze względu na zmiany w naszej florze bakteryjnej, ilość pewnych bakterii może maleć, podczas gdy innych będzie przybywać. Zmiany te mogą także doprowadzić do tego, że w naszej jamie ustnej zadomowią się drobnoustroje, których normlanie próżno tam szukać. Optymistycznie nie nastraja też fakt, że pewne bakterie atakujące zęby mogą doprowadzić także do infekcji innych części ciała, chociaż i tak najczęściej możemy się spodziewać chorób przyzębia czy próchnicy.

Bakterie powodujące próchnicę

Za próchnicę najczęściej odpowiadają gatunki Lacobacillus rhamnosus, Streptococcus mutans i Streptococcus gordonii. Ich głównym źródłem pożywienia są węglowodany, które z łatwością znajdą w resztkach jedzenia tkwiących nam między zębami. Bakterie te wytwarzają kwasy obniżające pH w naszych ustach, co powoduje łatwiejsze uszkodzenie szkliwa oraz powstawanie ubytków. Bakterie te atakują przede wszystkim korony zębowe, co może doprowadzić do przedostania się ich do kanalików zębowych, dzięki wytwarzanym substancjom. Tworzą też one płytkę nazębną, która następnie przeradza się w kamień nazębny powodujący choroby przyzębia, jeśli dalej będziemy zaniedbywać higienę jamy ustnej.

Nieświeży oddech

Niektóre szczepy bakterii lubują się w białku i komórkach nabłonka w naszej ślinie. W kontakcie z bakteriami, wytwarzają one lotne związki siarki, które powodują, że nasz oddech nabiera brzydkiego zapachu. W języku medycyny, nazywamy to halitozą. Najskuteczniejszymi środkami do walki z tym nieprzyjemnym problemem są jony cynku, tymol, olej eukaliptusowy czy tez wyciąg z mięty i innych ziół.

Grzyby

Grzyby, szczególnie te z rodziny Candida, również mogą znaleźć nowe środowisko w naszej jamie ustnej. Jest to oczywiście zależne od naszej równowagi flory jamy ustnej – zachowanie jej sprawia, że nie odczujemy nawet obecności tych grzybów. W innym wypadku jest jednak gorzej – drożdżaki rozmnażają się szybciej niż niejedna bakteria, prowadząc do kandydozy jamy ustnej. Poznamy ją po białych pleśniawkach na błonach śluzowych. W najgorszych (i, na szczęście, rzadko występujących) przypadkach, może dojść do leukoplatii włochatej, która jest uznawana za stan przedrakowy.

Na szczęście, obecny rynek higieny jamy ustnej pozwala nam na wybór spośród szerokiej gamy produktów, dzięki którym możemy szybko i skutecznie pozbyć się bakterii. Podstawą jest jednak dbanie o codzienne mycie zębów.